Przez całą zimę w stajniach bardzo dużo się wydarzyło. Jak pamiętacie aż 4 klacze były źrebne, dlatego wszyscy z niepokojem czekali na rozwiązania. Niestety ostatni sezon rozrodczy, nie może zostać zaliczony do udanych. Pierwszą odsłoną dramatu było odrzucenie źrebaka przez Fraszkę. Następnie przeżyliśmy bardzo ciężki poród Madiary. Na całe szczęście, dzięki pomocy weterynarza, udało nam się uratować klacz. Granda również odrzuciła źrebaka.
Poród Piosenki przeszedł bez żadnych kłopotów. Źrebak zaczął ssać od razu, dzięki temu teraz rośnie z dnia na dzień. Po tak ciężkim sezonie imię mogło być tylko jedno: Pionier. Zdjęcia wkrótce!
Klacze aktualnie odpoczywają, a my wzbogaceni o doświadczenia z tego roku, z nadzieją patrzymy na kolejny sezon.